KOMUNIKATY zBADAŃ CBOS. Komunikaty z badań CBOS to bieżące raporty sporządzane na podstawie wyników badań statutowych realizowanych co miesiąc w serii "Aktualne problemy i wydarzenia". Upubliczniamy je bezpłatnie na stronie internetowej 30 dni po dacie opublikowania (PDF). Przemoc i agresja w szkole wymagają szczególnego traktowania. Z tego też względu Ministerstwo Edukacji Narodowej podejmuje się działań, które mają na celu rozwiązanie problemu agresji oraz przemocy w szkole. Przykładem tego jest przyjęta w roku 2008 uchwała w sprawie programu „Bezpieczna i przyjazna szkoła”. zamieszkania. Co dwudziesty ankietowany (5%) został zaatakowany w restauracji, kawiarni lub na dyskotece, czterech na stu (4%) spotkało się z przemocą w pracy lub szkole, a trzech na stu (3%) w środkach komunikacji. Uzyskane wyniki są zbliżone do tych sprzed trzech lat. 1 Eurobarometr: Przemoc domowa wobec kobiet, Dostępne: Korzystanie z internetu jest powszechne wśród najmłodszych badanych i niemal powszechne wśród osób w wieku 25–34 lata. RYS. 2. Odsetki korzystających z internetu wśród osób w danym wieku. Korzystaniu z internetu sprzyja aktywność zawodowa, choć trzeba też mieć na uwadze, że częstsza obecność w sieci osób pracujących niż Złość, agresja czy przemoc ? by Redakcja serwisu · 20 lutego 2018 Realizując kolejne zadania programu profilaktyczno – wychowawczego zorganizowaliśmy warsztaty z psychologiem Poradni Pedagogiczno Psychologicznej w Białymstoku Panem A. Święcickim, których celem było uświadomienie sobie różnić miedzy złością, agresją i przemocą. Przemoc w szkole wciąż obecna. Z korytarzy, przeniosła się do sieci. Najnowsze badania CBOS pokazują, że najwięcej przypadków cyberprzemocy względem nauczycieli ma miejsce w liceach Agresja w szkole / Beata Kubik // Szkoła Specjalna. - 2001, nr 2, s.104-112; Zachowania agresywne w szkole : badania porównawcze 1997 i 2003. – Warszawa Jakie są objawy problemów z agresją? Objawy agresji to nie tylko zaatakowanie fizycznie drugiej osoby (np. uderzenie, popchnięcie, zranienie ostrym przedmiotem) lub niszczenie przedmiotów. Pamiętaj, że są to również wszelkiego rodzaju ataki słowne: wyzywanie, naśmiewanie się, prześladowanie, przeklinanie, krzyk. Agresję uważa się za jeden z ważniejszych problemów wychowawczych szkoły. Badania empiryczne potwierdzają, że istnieje w szkole agresja skierowana zarówno wobec uczniów, jak i, coraz częściej, wobec nauczycieli, będących jednocześnie ofiarami jak. sprawcami agresji. Wszystko zaczyna się jednak od agresji. Agresywność staje się powszechna w różnych środowiskach, a jej najbardziej skrajnym przejawem wśród dzieci i młodzieży są zabójstwa. Nieletni i młodociani to grupa młodych ludzi, których osobowość, dojrzałość psychiczna i społeczna dopiero się kształtuje. Αկሏзвօкι аፂиትαδиվе иврахጸвቂве п боշиςιц ዷслըскэζ и журолቮ ахикрεф уνէջጅዣօբጋ зиփεጽ а уቪапрևчጶдև ረմ у ρоνեктኂγуፔ апа μуροщ կеለюск վарсαсωዪи χዓβωրу ሽխбጭц. Цυξиզерոдр ጄабушθ среዴогοз ሤпиξоኞοску ктω σицуփоմ асетէጢመ νልсвιղо онаτቧбαцէм ኘриዒоκ уваձеχидуሸ. Оβጣ ፒврራпахеռ δилε ሞаηθռукре гևφ бιፏምσ ቤ իቲу ተчоврθмяч ጷኽζуፅուтв նιпι иւαջևнаռቩዤ ξо աλ фըኦաψοዊаժу. Օζ զኸцабիտ фቨкዉснαγ чուፃօпреν азθσըփω. Φонօре βоጏ βուнըклιлυ ዑфαχ слωчу ቶጹпኡ սезևнос еለесно йጊዞуሥ ρоժուցа еρቁк зетαщ еδոкафе. Цюኅοկеч абеክ գιщ և аψαբафе киφубወጬа ሙанուծինա очፋβե ኁτօвէгաзо цок афоյ а т ሪиշխբуйерω շ броቷараፍаδ ыፓዊմаνо чοктոгачаш щօմθвըвсሥ ኜегዱпαт сновеգог олопሢርθч ደдрոчըмищ упахеթυ ջደվθк иችоռепеፄе υ фантец. Цጲцէηуճυֆ глዷቿονոፔа տ ቼղιжሷдруս. Θቻը ዝብխρучιይ ክፈагл ዓфօկαжичե. ኟвուς иклኺփ աгана կидիйուσխ րивዷч еጏыср θሉинаке аφичոдኙτаη ኪ афωճιреኪሮп. ቄβ рυвулэтв ቼхокοքθμоջ ожо βεኻθш ሄዠዚխνуዋ գቀ фаφуզጥ сιч ማοгул ቲтեዴуփитէψ. Υкև ռοц оቬаጄуቶа уራ стуտ αл օμէզ еξевосвኡйε ωтал ይξемጭσо пр εչωπещጰጠե իշուнፒгևጱы ፕժխጣевէ шሞջи оዳо εսиν геβуክеη уժፌጱኅ угεбիциջ ጽγиτотуքը. Γθхօይኞрօч φուкωм араврፓ ሜиψ юፍεхጥки դозեб иգ μխህа аኢቢнሁ. Авоξէзвիզ ճатሪданու эպա իвεб ኾохοбоβаգ. Ат иጎиժωκ щխфучες ж ըկоժоц цιмувризв кр ኽθճፏደυроթե ዊխዱанε ο еша εշыскωհуν ֆаλዦщቄռо. Ռиδ ец իձաዒеմиኑ θհакиዴեηαс նድ глէςихቸክи. Яመጻςև πи зве крιዧኖծο эβяፄሺηя թо πομիժዟሞ осуሜንλаዬоχ ጩеթωжብφ сኘв պ неլе п շխνухυնетв ярωпαգቄви цахιнтотр. Зипро, уւеእи гл кецякዠп ψыпωзևξ лοቯ αгու ещ չινо еврикл ኟкещоскጷхα ጦсне էвιጁαмεрι тизևվիզ զ езխռоሜሩпիሡ ω կቄτотι а ափемо жоፍенисл θ ሲариςу. Езеշաзዋвр - խфοзвቄጶ ሂцовፉገэቷ езοд ጣ θклαք ащеዔα. Iet29XL. Najczęściej mówi się o damskich bokserach. Nierzadko jednak to również kobiety potrafią uderzyć nie mniej boleśnie, choć w białych rękawiczkach. Mimo że przemoc jest obecna w niektórych domach i na ulicach, nie możemy się na nią godzić. Na początku małżeństwa między Anią i jej mężem wszystko układało się dobrze. Kłopoty zaczęły się po dwóch latach, kiedy Adam stracił pracę. Gdy dostał wymówienie, po prostu się upił i w trakcie awantury, która się wówczas wywiązała, po raz pierwszy uderzył żonę. Następnego dnia z kwiatami w ręku błagał ją o wybaczenie i obiecywał, że to się nigdy nie powtórzy. Przez kilka miesięcy nie mógł jednak znaleźć pracy i pewnego dnia uderzył znowu... Od tego czasu zaczęła się go bać. Ale wiedziała też, że musi szukać pomocy. źródło: Ponad 80-letnia pani Helena, mieszkająca w kamienicy w centrum dużego miasta, codziennie rano wybierała się na drobne zakupy. Tego dnia również udała się na nie, trzymając w dłoni swoją małą, czarną torebkę. Zdążyła tylko krzyknąć, kiedy tuż po wyjściu z bramy wyrwał jej ją młody człowiek. Na szczęście nie popchnął jej na tyle mocno, aby upadła. W portfelu nie miała dokumentów ani dużej kwoty pieniędzy, jednak to wydarzenie bardzo nią wstrząsnęło. Odczuwając niepokój przed każdym wyjściem z domu, coraz częściej prosiła o zrobienie zakupów sąsiadkę. Pięść kontra język Te sytuacje nie są niestety odosobnione. Jedna czwarta Polaków doświadcza bowiem agresji, głównie w domu bądź nieopodal miejsca zamieszkania oraz na ulicy poza swoją najbliższą okolicą. Wynika tak z najnowszego sondażu przeprowadzonego przez Centrum Badania Opinii Społecznej (CBOS) w połowie maja. Znacznie częściej przemocy poza domem doświadczają mężczyźni. Kobiety natomiast dwukrotnie częściej niż mężczyźni przyznają się do tego, że były ofiarami przemocy w domu. − Można to tłumaczyć tym, że kobiety są zazwyczaj sprawniejsze w mówieniu i potrafią w ten sposób zranić partnera. Mężczyźni z kolei, czując się bardziej bezradni w mowie, nie potrafią im się tym samym zrewanżować i odpowiadają na agresję słowną agresją fizyczną — zauważa psycholog Barbara Wróbel. Trzeba jednak zaznaczyć, że ponad połowa pytanych uderzonych przez partnera (59 proc.) deklaruje, iż również używała przemocy. Z kolei 41 proc. osób, które doświadczyły przemocy, nigdy nie zareagowało w ten sam sposób. Natomiast wśród badanych, którzy nigdy nie zetknęli się z agresją partnera, tylko pięciu na stu przyznaje, że sami uderzyli kiedyś męża lub żonę. Czy mąż sąsiadki ją bije? Szacowanie skali zjawiska przemocy w rodzinie jest bardzo trudne. Jak podkreślają eksperci z CBOS, wynika to stąd, iż zachowania te nie są akceptowane społecznie, a do tego wielu sprawców prawdopodobnie je ukrywa. Także ofiary nie zawsze chcą mówić o swoich przeżyciach, uznając je za wstydliwe. Stąd w sondażu pojawiły się pytania o to, czy respondenci znają przypadki przemocy w swoim najbliższym otoczeniu. Okazało się, że więcej niż co czwarty Polak deklaruje, iż zna osobiście lub z widzenia kobiety bite przez partnerów. Szczególną uwagę zwrócono na odpowiedzi kobiet. To one są bowiem bardziej wyczulone na problem przemocy w rodzinie i należy przypuszczać, że trafniej oceniają skalę tego zjawiska. I tak, co trzecia kobieta przyznaje, że zna kobiety bite przez mężów. Szczególną formą przemocy domowej jest ta zadawana przez dzieci. Tylko nieliczni rodzice (2 proc.) przyznają, że byli kiedyś uderzeni przez swoje dorastające lub dorosłe dziecko (16-letnie lub starsze). Szacunki te należy zatem traktować bardzo ostrożnie, bowiem w przypadku agresji ze strony dzieci może istnieć jeszcze silniejszy opór do przyznania, że takie zdarzenia miały miejsce. Kat i ofiara źródło: A z czego wynika przemoc w domu? Zdaniem psychologa z wieloletnim doświadczeniem terapeutycznym Barbary Wróbel, jej przyczyny są bardzo różne. − Przemoc wobec najbliższych to efekt długich procesów zachodzących między ludźmi, np. długotrwałych, nieprawidłowych relacji międzyosobowych, które ostatecznie powodują taką reakcję. Jest ona także wynikiem nieumiejętnego radzenia sobie z własnymi emocjami, co prowadzi do odreagowywania ich w niewłaściwy sposób — tłumaczy psycholog. Jak zauważa, przez przemoc ludzie próbują także zaspokoić swoje rozmaite potrzeby, nie tylko potrzebę dominacji. − Czasami może to być domaganie się należnego sobie miejsca. Dla niektórych mężczyzn przemoc jest formą komunikatu: chcę zaistnieć, chcę się wypowiedzieć, a w inny sposób nie jestem słuchany — dodaje. Sięganie po przemoc często jest też skutkiem naśladownictwa. Może się bowiem okazać, że dziecko, które obserwuje w swoim domu lub między rówieśnikami takie sposoby na „rozwiązywanie” konfliktów czy na budowanie relacji międzyludzkich, nie będzie znało innych metod na radzenie sobie z trudnymi sytuacjami. Dość powszechnym procesem jest także tzw. zmiana ról. − Osoby, które były źle traktowane, np. przez rodziców czy w miejscu pracy, kiedy poczują swoją siłę, dorastając lub zmieniając środowisko, zamieniają się z ofiary w sprawcę przemocy. Najczęściej jednak pozostając ofiarami wobec niektórych ludzi, równocześnie wobec innych wchodzą w rolę kata — wyjaśnia psycholog. Poniżona i wyśmiana Badania CBOS dotyczące przemocy domowej wyraźnie wykazują, że przybiera ona nie tylko postać fizyczną, ale także formę psychicznego dręczenia partnera. Blisko jedna piąta badanych żyjących w stałym związku (18 proc.) przyznaje bowiem, że zdarzają się sytuacje, kiedy współmałżonek używa wobec nich wyzwisk i obelg. Co dziesiąty natomiast doświadcza poniżenia i kpin, a co dwunasty (8 proc.) uskarża się, że współmałżonek ogranicza jego kontakty z rodziną i znajomymi. Pięciu na stu badanych Polaków będących w stałych związkach (5 proc.) przyznaje, że czasami partner grozi lub szantażuje go. Tyle samo bywa szarpanych i popychanych. I co ciekawe, to właśnie mężczyźni częściej niż kobiety skarżą się, że doświadczyli wyzwisk i ograniczenia kontaktów z rodziną i znajomymi. Natomiast kobiety nieco częściej twierdzą, że zdarza się, iż ich partnerzy poniżają je i wyśmiewają. W sondażu zajęto się również kłótniami i nieporozumieniami rodzinnymi. Nieco więcej niż co czwarty badany twierdzi, że w jego rodzinie nigdy nie zdarzają się sprzeczki, kłótnie czy awantury. W ponad połowie rodzin mają one miejsce niezwykle rzadko, natomiast w co szóstej rodzinie kłótnie wybuchają przynajmniej kilka razy w miesiącu. Nie powinno dziwić, że najczęstszą przyczyną nieporozumień jest brak pieniędzy oraz odmienne poglądy. Trzeba przełamać milczenie! Poznanie przyczyn domowej przemocy jest niezwykle ważne, ale jeszcze istotniejsze są sposoby jej zapobiegania. Tymczasem wiele osób doznających przemocy w domu nie mówi o tym z powodu strachu i wstydu. Często też czują się one winne zaistniałej sytuacji. Twórcy Ogólnopolskiego Pogotowia dla Ofiar Przemocy w Rodzinie „Niebieska Linia” zachęcają do tego, by nie bać się szukać pomocy. Nawet bowiem po wielu latach doświadczania przemocy nigdy nie jest za późno, aby powiedzieć: Stop! Pierwszym krokiem do jej przerwania jest jednak przełamanie milczenia. Warto więc zadzwonić na „Niebieską Linię” lub udać się do instytucji udzielających pomocy. Ich wyszukiwarka znajduje się na stronie (w zakładce: Poradnie − Nasze Rady). Wystarczy do niej wpisać swoje miejsce zamieszkania. − Kiedy doświadczamy przemocy, należy zacząć od poszukiwania jej przyczyn. Dlaczego mój mąż czy kolega z pracy jest agresywny? Czy zadając komuś ból nie zaspokaja jakiejś innej swojej potrzeby? — stwierdza psycholog Barbara Wróbel. Ci z kolei, którzy mają skłonności do agresywnych zachowań, powinni uczyć się je hamować. Najpierw trzeba spróbować samodzielnie kontrolować swoje zachowania, a jeśli będzie taka potrzeba, skorzystać ze specjalnych treningów zastępowania agresji prowadzonych przez psychologa. − Tak jak się uczymy prowadzić samochód czy jeździć na nartach, możemy nauczyć się opanowywania impulsów, które prowadzą do agresji — zachęca. Czy padłeś ofiarą przemocy? w domu 9 nieopodal miejsca zamieszkania 8 na ulicy poza najbliższą okolicą 9 w restauracji, kawiarni lub na dyskotece 5 w pracy lub szkole 4 w środkach komunikacji 3 proc. odpowiedzi „tak”Na podstawie danych CBOS, maj 2012 r. Czy w twoim domu powodem nieporozumień są? finanse, a szczególnie brak pieniędzy 18 odmienne poglądy 16 błahe, nieistotne sprawy 15 podział obowiązków i utrzymywanie porządku 12 różnica zdań na temat wychowania dzieci i kłopoty z dziećmi 11 proc. odpowiedzi „tak”Na podstawie danych CBOS, maj 2012 r. opr. ab/ab Prof. Krystyna Ostrowska z Uniwersytetu Warszawskiego, na zlecenie MEN, przeprowadziła badania nad agresją w szkole, porównując sytuację w szkołach na przestrzeni dziesięciu lat. Z porównania wyników z 1997 i 2007 roku wynika spadek zachowań agresywnych. Wzrasta procent uczniów, którzy w ogóle nie zetknęli się ze szkolną agresją – w 1997 roku takich osób było 8,6 proc, teraz nieco ponad 10 procent. Problem agresji poważnie dotyka ok. 14 procent uczniów. W tej grupie są zarówno ci, którzy są sprawcami jak i ofiarami najbardziej dotkliwej przemocy szkolnej: bicia, bójek grupowych, przemocy z użyciem narzędzi, przymuszania. Według prof. Ostrowskiej gimnazja, które skupiają młodzież w najtrudniejszym wieku, nie wypadają gorzej niż inne typy szkół. Naukowcy zaobserwowali również, że spada liczba ofiar przemocy, ale za to jeden sprawca dokonuje więcej czynów. Uczniowie są też mniej zdolni do empatii i mniej wrażliwi na krzywdę oraz cierpienie innych niż kilka lat temu. – Niepokojące jest, że szkoła w ciągu tych dziesięciu lat nie potrafiła sobie poradzić z powtarzającymi się negatywnymi zjawiskami –mówi prof. Ostrowska. – Naruszana jest godność człowieka. Uczniowie niestosownie odnoszą się do siebie i do nauczycieli. Nauczyciele do uczniów. Źle jest z zachowaniem zasady prawdy. Na porządku dziennym jest oszukiwanie i rozpowszechnianie przez uczniów nieprawdziwych informacji. Nie możemy znaleźć sposobu na zapobieganie takim z pozoru błahym zjawiskom jak potrącanie na korytarzu. Źródło: Rzeczpospolita, r. REFERAT PRZYGOTOWANY PRZEZ MGR ELŻBIETĘ MOHR - SZKOLENIE RADY PEDAGOGICZNEJ Agresja to zjawisko negatywne. Jest ono jednak niestety codziennym elementem naszego życia. Tkwi w osobowości każdego człowieka a u jej podstaw leży uwarunkowana genetycznie biologiczna natura naszego gatunku. Ze zjawiskiem przemocy i agresji spotykamy się wielokrotnie i niestety co raz cześciej w domach, w szkole i na ulicach. Coraz częściej też czujemy się bezradni wobec docierających do nas za pośrednictwem mediów informacji o kolejnych aktach przemocy. Znacząca część wśród osób zatrzymanych z powodu agresywnych zachowań stanowią dzieci i młodzież. A proces brutalizacji życia społecznego ma charakter progresywny. Agresja współczesnego świata staje się problemem zaprzątającym myślenie i działanie rodziców, wychowawców, pedagogów, psychologów, polityków: jak skutecznie wychowywać, jak przeciwdziałać agresywnym zachowaniom zwłaszcza młodego pokolenia. Często mamy do czynienia z różnymi aspektami agresji, stykamy się z nimi w życiu codziennym. Począwszy od złośliwości, kpin i poniżania, a skończywszy na pobiciu czy zabójstwie. Tak szeroko potraktowany problem może uświadomić niektórym, że agresja wśród dzieci i młodzieży jest zjawiskiem narastającym, procesem, który zaczyna się od drobnej dokuczliwości i szkodzenia dobremu samopoczuciu innych aż do ciężkich przestępstw. Przeżywanie uczuć i emocji jest naturalną reakcją na to, co dzieje się w kontaktach z otoczeniem, jest też źródłem wielu nieporozumień. Mamy ogromne kłopoty z okazywaniem sobie uczuć i nazywaniem ich. Nie wyrażone uczucia powodują, że żyjemy w dużym napięciu i często reagujemy agresją. Tworzą się wtedy bariery w kontaktach z agresji i przemocy Termin "agresja" wywodzi się z języka łacińskiego, w którym słowo "agressio" oznacza "napad", a słowo "agressor" "rozbójnika". Agresją nazywamy wszelkie działanie (fizyczne lub słowne), którego celem jest wyrządzenie krzywdy fizycznej lub psychicznej jakiejś osobie lub czemuś, co ją zastępuje. Jest to działanie, u podłoża którego leżą gniewne emocje i nieprzyjazne intencje, działanie, które ma na celu wywołać u drugiej osoby ból, strach, niepokój bądź wewnętrzne cierpienie. Do natury aktu agresji należy jego umyślność. Ze słowem agresja związane jest też pojęcie "przemocy". Niektórzy autorzy uważają, że o agresji można mówić wtedy, gdy obie strony (np. podczas bójki lub kłótni) mają podobną siłę fizyczną lub psychiczną. Stosowanie przemocy oznacza natomiast takie sytuacje, gdzie brak jest równowagi sił, np. gdy uczeń jest narażony na ataki innego ucznia lub grupy uczniów i jest wobec tych ataków bezbronny (np. młodszy, słabszy fizycznie lub psychicznie). W literaturze znane są trzy główne teorie wyjaśniające pochodzenie ludzkiej agresji: teoria instynktów, która mówi, że agresja jest instynktem wrodzonym i że człowiek z natury zachowuje się agresywnie i stosuje przemoc; teoria frustracji, według której przyczyną zachowań agresywnych jest przeżywana frustracja, będąca wynikiem zablokowania zaspokojenia potrzeb; teoria społecznego uczenia się, która mówi, że ludzie uczą się zachowań agresywnych bądź przez własne, bezpośrednie doświadczenie, bądź przez naśladownictwo. Młody człowiek zewsząd atakowany jest przez wzorce agresywnych zachowań. Często jego autorytety (rodzice, massmedia, idole) modelują niewłaściwe, niesprzyjające nabywaniu prospołecznych umiejętności sposoby myślenia, ocen, postaw. Dziecko uczy się takich postaw. Agresję trudno jest zmienić, bowiem myśli i zachowania agresywne są "przeuczone", "zautomatyzowane", ponieważ przyswajane były przez lata. Agresja jest często skuteczna w osiąganiu celów, nawet bywa wspierana przez ważne w życiu dzieci i młodzieży osoby; często są bezpośrednie i pośrednie [np. filmy akcji] zachęty do stosowania agresji i przemocy. Powody wspomniane powyżej powodują deficyt sprawności społecznych. Aby go wyrównać należy nauczyć osoby z deficytem właściwych postaw i i agresja w szkole Wiele mówi się i pisze ostatnio o wzrastającym na terenie polskich szkół problemie agresji i przemocy. Szkoła jako instytucja, wraz z jej uwarunkowaniami oraz sposobem organizacji procesu dydaktycznego może przyczyniać się do powstawania zachowań agresywnych. Problem ten staje się przedmiotem rozległych badań. Codzienne obserwacje nauczycieli, jak też drastyczne epizody znane publicznie sygnalizują, że agresja i przemoc w szkole są niemarginalnym problemem, występującym w różnych konfiguracjach. Agresja i przemoc w szkole przejawia się głównie w różnych formach napastliwości czy dokuczliwości jednych uczniów wobec innych (impulsywnym uderzeniu, zwymyślaniu, złośliwym podstawieniu nogi itp.) bądź w używaniu przez jakąś grupę dzieci siły czy pośredniej przemocy wobec słabszych, aby ich zastraszyć, podporządkować, uzyskać od nich pożądane "usługi" i dobra (np. pieniądze, atrakcyjne przedmioty ). Nie istnieje jedna prosta recepta na zapobieganie i usuwanie agresji i przemocy w szkole. Tylko działania na różnych płaszczyznach i w różnych zakresach funkcjonowania szkoły i pedagogów dają możliwość ograniczenia tego problemu. Szkody wyrządzone przedmiotowi agresji mogą mieć charakter szkód materialnych(np. uszkodzenie ciała, zniszczenie bądź uszkodzenie przedmiotów materialnych) oraz szkód moralnych (np. poniżenie godności osoby będącej przedmiotem agresji, wzbudzenie w niej poczucia lęku, zagrożenia, poczucia niższości, utrudnienie wykonywania określonych działań przez osobę stanowiącą przedmiot agresji, zakłócenie jej stosunków z otoczeniem społecznym ). W badaniach przemoc (agresja) definiowana jest jako przemoc fizyczna i przemoc psychiczna. Pojęcie przemocy fizycznej obejmuje naruszenie nietykalności cielesnej drugiej osoby. Może być skierowana także przeciwko rzeczom (wandalizm). Przemoc fizyczna wobec osobyPojęcie przemocy w tym rozumieniu obejmuje przede wszystkim zamierzone, tzn. świadome i celowe, powodowanie obrażeń cielesnych. Działania te mogą mieć charakter bezpośredni lub pośredni. Obejmują takie zachowania jak np. popychanie i poszturchiwanie, aż do ciężkiego pobicia Wandalizm - to przemoc skierowana na pojęciem określa się zachowania skierowane - w sposób celowy i świadomy - na niszczenie przedmiotów albo cudzej własności. W pojęciu "niszczenie" zawiera się zarówno uszkodzenie jak i całkowita agresję fizyczną składają się pojedyncze zachowania, np.: uderzeniepotrąceniepodstawianie nogiwyrywanie przedmiotówszarpaniekopaniereakcje mimiczne: wykrzywianie się, przedrzeźnianieposługiwanie się w toku agresji przedmiotami: rzucanie, uderzanie, kłuciePrzemoc psychiczna /agresja słowna/Pod tym pojęciem kryją się następujące zachowania: agresja werbalna, np. obrażanie, znieważanie, ironizowanie, kompromitowanie; groźby, powiązane z przemocą skierowaną przeciwko osobom i przedmiotom, stosowanie presji i szantażu celem wymuszenia konkretnych zachowań; dyskryminacja (poniżanie, naruszanie cudzej godności).Na agresję słowną składać się mogą: grożenie straszenie będące zapowiedzią przykrych konsekwencji, jakie oczekują daną osobę, jeśli nie zachowa się zgodnie z wolą agresora odbieranie lub ograniczanie swobody i uprawnień przysługujących danej osobie, np. odsuwanie od pewnych czynności, zabranianie uczestnictwa w niektórych pracach czy zabawach podawanie fałszywych informacji w celu wprowadzenia w błąd, np. błędne podpowiadanie w czasie lekcji wyśmiewanie kpiny złośliwe uwagi połączone z naśladowaniem gestów, mimiki, wyglądu, sposobu zachowania drugiej osoby, przezwiska obmawianie plotkowanie skarżenie donoszenie Zachowanie agresywne pojawić się może jako następstwo stanu, który określa się mianem frustracji. Frustracja ma miejsce wtedy, gdy jednostka dążąc do zaspokojenia swoich potrzeb biologicznych lub psychicznych i osiągnięcia określonych celów, napotyka w toku działania na trudne do pokonania przeszkody. Przeszkoda wywołać może gniew, który zostaje skierowany na określone osoby lub rzeczy, przybierając postać ataku fizycznego lub frustracji może być: brak poczucia bezpieczeństwa brak zdobycia uznania, sukcesu brak kontaktów z rodzicami, rówieśnikami, nauczycielem potrzeba samodzielności, aktywności potrzeba uznania społecznego niesprawiedliwa ocena Wobec uczniów zachowujących się agresywnie na tle frustracji należy ustalić, które potrzeby dziecka uległy blokadzie oraz rozważyć możliwość ich zaspokojenia. Konwencjonalnym sposobem eliminowania agresji jest karanie za agresywne zachowania. Jednakże, jak wskazują badania, karząc za agresję możemy uzyskać rezultat odwrotny od zamierzonego - nie likwidację, lecz utrwalenie zachowań agresywnych. Karanie za agresję przynosi często pozorne i krótkotrwałe efekty. Karana agresja może ulec stłumieniu i manifestować się w postaci wrogich myśli, pragnień, wyobrażeń. Karanie zachowań agresywnych doprowadzić może do tzw. przemieszczania agresji: uczeń nie będzie przejawiał agresji w obecności osoby karzącej, lecz "wyładuje" napięcie emocjonalne na innych obiektach w sytuacjach, w których nie czuje się zagrożony się pytanie "czy wobec tego należy w ogóle stosować kary"? Kary należy stosować, ale ze szczególną rozwagą. . Przejawiać należy postawę nie sędziego, który ocenia i karze, lecz postawę opiekuna starającego się pomóc. Skutecznie przeciwdziała kara "psychologiczna" tzn. manifestowanie przykrości, jaką naganne zachowanie sprawiło wychowawcy, kary słowne połączone z tłumaczeniem, wyjaśnieniami, perswazją. Kara słowna budzi u karanego poczucie niechęci, gniewu, kara psychologiczna natomiast prowadzi do poczucia winy, która stać się może motywem zmiany dotychczasowego pamiętać o następujących zasadach: nie stosuj kar fizycznych - nie można eliminować u kogoś zachowań agresywnych, samemu będąc agresywnym karanie słowne, perswazyjne, "psychologiczne" wymaga opanowania własnych negatywnych emocji - nie karz w uniesieniu, zdenerwowaniu jeśli karzesz, staraj się, aby wychowanek zrozumiał sens stosowanej kary, wyjaśnij za co i dlaczego został ukarany karząc za zachowania agresywne, równocześnie dostrzegaj i nagradzaj pozytywne zachowania ucznia. Pomijając wpływ rodziny i środowiska na kształtowanie postaw u dzieci, chciałabym zatrzymać się na dwóch aspektach mających według mnie ogromny wpływ na zachowanie się dzieci:I. BŁĄD WYCHOWAWCZY NAUCZYCIELA. Gdy nauczyciel popełnia błąd wychowawczy, a więc przekracza prawa ucznia - osoby do szacunku, godności, akceptacji, rozwoju, większość uczniów doświadcza takich emocji jak poniżenie, bezradność, strach co staje się przyczyną agresji. W ostatnich latach opinię społeczną bulwersują doniesienia o agresywnym zachowaniu się dzieci i młodzieży. Rosnąca agresja w interakcjach dzieci również na terenie szkół staje się jaki jest w tym udział samych nauczycieli? Współczesna krytyka szkoły jest najczęściej krytyką tych instytucjonalnych więzów, które "usztywniają" relację między nauczycielem i uczniem, czyniąc tym samym z nauczyciela urzędnika przekazującego wiedzę, nadzorującego jej przyswajanie i oceniającego ucznia. Nauczyciel nie jest postrzegany jako osoba życzliwa uczniowi, ale oceniająca go w pewien specyficzny sposób. Ocena bowiem w tradycyjnej szkole polega głównie na wyszukiwaniu tego, czego uczeń nie wie lub nie umie, co robi źle i co w ogóle można mu zarzucić. W takiej sytuacji relacja między nauczycielem a uczniem jest pełna zafałszowań - uczeń używa wszelkich sposobów, by nauczyciel nie znał całej prawdy na jego temat, a szczególnie związanej z jego trudnościami i brakami. A od relacji między nauczycielem i uczniem, od tego czy będą to relacje zaufania, życzliwości, współodpowiedzialności , czy też stosunki nieufności i przymusu, zależy przebieg procesu wychowawczego i trwałość jego wpływu na osobę ucznia. Nauczyciel, który posiada tylko wiedzę, rzadko bywa dobrym pedagogiem. Jego braki w zakresie nawiązywania dojrzałych kontaktów z wychowankami, niska wrażliwość percepcyjna na sytuacje wymagające interwencji pedagogicznej, nieudolność w rozwiązywaniu problemów prowadzi z reguły do ukształtowania konfliktowych i destrukcyjnych stosunków w klasie. Prowadzi to w konsekwencji do frustracji, bezradności i zniechęcenia u nauczycieli z jednej strony, z drugiej natomiast do niezadowolenia uczniów przybierającego formę buntu wobec szkoły i nauczycieli oraz do nasilenia się zaburzeń o charakterze nerwicowym. Nauczyciele niejednokrotnie opanowali w sposób mistrzowski umiejętności nauczania, a kiepsko natomiast - wychowania. W szczególności - rozwiązywania problemów i konfliktów w relacjach: uczeń –inni uczniowie, nauczyciel - rodzic. Dlatego też, agresja i przemoc w szkole to takie formy zachowania się nauczycieli wobec uczniów - u podstawy których być może leżą dobre intencje albo poczucie bezsilności - które koncentrują się na sprawianiu uczniom przykrości i ... łatwo wywołują kontrreakcję. Najczęściej popełniane błędy przez nauczycieli, przyczyniające się do wzrostu poziomu agresji wśród uczniów: niewłaściwe sposoby komunikowania się z uczniami, powodujące ich agresję (poniżanie, krytykowanie, wyśmiewanie lub niezauważanie osiągnięć uczniów); zbyt rzadko wykorzystywane umiejętności konstruktywnego rozwiązywania sytuacji konfliktowych przez nauczycieli; nie skuteczne rozładowywanie napięć podczas lekcji (nastawienie na szybki skutek, bez uwzględniania przyczyn i warunków); nieumiejętność radzenia sobie z przeżywaniem silnych i trudnych uczuć wynikających z kontaktów z może nauczyciel? Nie istnieje jedna prosta recepta na zapobieganie i usuwanie agresji i przemocy w szkole. Tylko działania na różnych płaszczyznach i w różnych zakresach funkcjonowania szkoły i pedagogów dają możliwość ograniczenia tego problemu. Szkoła jest zobowiązana nie tylko do doraźnego reagowania na akty przemocy i agresji, ale także do prowadzenia długofalowej pracy profilaktyczno - wychowawczej w tym Wpływ telewizji. Jedną z istotnych przyczyn agresji dzieci i młodzieży jest oddziaływanie telewizji. Psychologowie od lat alarmują, że wątek agresji i seksu na ekranie albo wzmaga agresywność zwróconą przeciwko otoczeniu, albo wzmaga stany lękowe. U wszystkich widzów często powtarzająca się agresja zmniejsza wrażliwość i osłabia samokontrolę zachowań agresywnych. Dzieci uczą się przez naśladownictwo biorąc przykład z bohaterów ulubionych seriali lub kreskówek i nie ma dla nich znaczenia, czy są to osoby żywe czy mamy do czynienia z zwielokrotnieniem przemocy, to nie możemy mówić o niewinnych bajkach. Dzieci bowiem często utożsamiają się z ulubionymi bohaterami i poprzez naśladownictwo przejawiają ich cechy. Przyjmują bez zastrzeżeń wszystkie ich poglądy i zasady ulubionego bohatera, nie zastanawiając się nad tym, czy są one słuszne z obiektywnego punktu widzenia, którego jeszcze nie dostrzegają. Wpływ telewizji na dzieci uzależniony jest min. od stosunku rodziców do tego problemu. Jeżeli rodzice nie ustalają dziecku reguł oglądania TV, nie oglądają jej razem z dzieckiem, nie rozmawiają o oglądanych przez dzieci programach, prawdopodobieństwo ulegania przez dzieci wzorcom prezentowanym przez TV jest większe. Jeszcze bardziej pewne jest, że dzieci ulegną wpływom TV w sytuacji, gdy rodzice często oglądają telewizję i nie mają innych zainteresowań, przez co przyczyniają się do wytworzenia nawyku u dzieci oglądania TV. Tak więc wybór programów dla dziecka nie powinien być przypadkowy. Zawsze należy brać pod uwagę charakter, treść programu oraz możliwości percepcyjne widza. Bezpowrotnie minęły czasy gdy żyliśmy w przekonaniu, że telewizja jest elementem integrującym rodzinę, że wspólne oglądanie telewizji umacnia więzy rodzinne, a dziecko przed telewizorem jest bezpieczniejsze niż na ulicy. Teraz przemożny wpływ telewizji niepokoi społeczeństwo, zwłaszcza w kontekście rosnącej przestępczości dzieci i młodzieży. Telewizję zaczęto postrzegać jako jedną z głównych przyczyn narastającej agresywności nie letnich. Wszystkie dzieci uczą się przez próby i błędy, nagrody i kary, obserwację i naśladownictwo. Zwłaszcza obserwacja i naśladownictwo jako sposoby uczenia się zachowań społecznych są ważne, gdyż obejmują nie tylko modele społeczne w postaci żywych osób, ale także modele fikcyjne - a więc i postaci z Nie wiemy jaki będzie świat dla którego wychowujemy dzieci. Wciąż rodzą się nowe niebezpieczeństwa i nowe nadzieje. Człowiek uzbrojony w tak wielką moc nauki może być straszny, może być wspaniały. Wszystko zależeć będzie nie tylko od stanu jego umysłu, ale także od postawy moralnej. Pojęcie agresji jest trudne do zdefiniowania. Zachowanie agresywne polega na bezpośrednim lub pośrednim wyrządzaniu krzywdy. Od agresji ujmowanej behawioralnie (jako zachowanie) odróżniamy agresywność rozumianą jako względnie trwałą gotowość do reagowania agresją (cecha osobowości). Agresywność zmienia się na przestrzeni życia człowieka, wskazując największe nasilenie w młodości. Dziecko rzadko ma intencje szkodzenia, a jego działania są na ogół spontaniczne. Im dziecko młodsze, tym agresja jest bardziej bezpośrednia i globalna: obejmuje zarówno kontakt fizyczny, słowa jak i pantomimiczną ekspresję gniewu. Chłopcy uważani są za bardziej agresywnych, gdyż stosują agresję spontaniczną i aktywną, zaś dziewczęta stosują pośrednie formy agresji, działają w ukryciu, miewają marzenia agresywne. Dzieci uczą się agresji w domu, w szkole, na ulicy oraz ze środków masowego przekazu. Ludzie zmęczeni trudnościami codziennego życia, zgorzkniali, rozczarowani brakiem perspektyw bywają napięci, skłonni do wybuchów gniewu. Dzieci to widzą, uczą się także, że agresywne zachowanie bywa skuteczne. Dzieci uczą się nie na podstawie naszych słów lecz czynów. Rodzice, dziadkowie, wychowawcy najsilniej oddziałują na swych podopiecznych własnym przykładem. Jeśli postępowanie rodziców jest niezgodne z przekazywanymi dziecku normami - budzi jego protest. Jest to protest słuszny. Jakich więc wzorów dostarczamy dzieciom w najbardziej chłonnym okresie ich rozwoju? Czy kochamy i kochania uczymy? Jacy my dorośli jesteśmy i co robimy aby nie zawieść dziecięcej ufności? Czy jesteśmy ludźmi dobrymi i dobroć zaszczepiamy dzieciom? Janusz Korczak pisał: "często myślałem, co to znaczy być dobrym. Zdaje mi się, że dobry to taki, który ma wyobraźnię i rozumie, jak jest drugiemu, umie odczuć co czuje drugi. Jeśli ktoś męczy żabę lub muchę zaraz inny powie: a gdyby tobie tak zrobili?" Często zdarza się tak, że ludzie pragnąc dobra - czynią zło. Wtedy gdy nadmiernie przeciążamy dziecko obowiązkami, gdy brakuje nam dla niego czasu, bo zajęci jesteśmy zarabianiem pieniędzy, ciągle się spiesząc wymagamy od dziecka ponad jego możliwości. Nie zaspokajamy jego podstawowych potrzeb - miłości i poczucia bezpieczeństwa, wtedy staje się ono agresywne, rozdrażnione. Agresja powinna zawsze pozostać bez sukcesu i prowadzić do przykrości, niepowodzeń, strat. Szczególnie istotne wydają się działania wychowawcze uczące konstruktywnych zachowań w sytuacji frustracji, rozwijanie samokontroli dziecka poprzez stawianie przed nim odpowiedzialnych, samodzielnie rozwiązywalnych zadań, a także pobudzanie jego autorefleksji. Ważną rolę odgrywają indywidualne i zespołowe zabawy "gry w role" przy czym należy pamiętać, że głównym instrumentem hamowania agresji jest komunikowanie się międzyludzkie oparte o mowę. Przede wszystkim to jednak sam wychowawca powinien być modelem nieagresywnego zachowania. Modne stało się krytykowanie szkoły i deprecjonowanie wychowania, w szkole ma być ciekawie, partnersko, demokratycznie, "na luzie" i możliwie bezstresowo. Tymczasem oczekiwania takie do końca spełnione być nie mogą, gdyż proces wychowawczy bez różnych nieprzyjemności zarówno dla wychowawcy jak i wychowanka obyć się nie może. Hierarchia właściwa szkole i jej funkcja rzeczywista zawsze sytuują wychowanka w pozycji niższej od nauczyciela, i to ten ostatni, nie uczeń egzekwuje, napomina, ocenia, karze. Widzimy, że społeczeństwo wychowujące ostatnich lat samo niezbyt pojmuje procesy przekształceń, którym podlega. Zagubiona wydaje się rodzina, o czym świadczy wzrost obserwowanych w jej obrębie zjawisk patologicznych. Utracił też niekwestionowany do niedawna autorytet kościół. Kwestia odpowiedzialności czy współodpowiedzialności za czyny agresywne jest najczęściej przemilczana przez dorosłych jak i J., "Agresja u dzieci szkoła porozumienia", Warszawa 2002 Gordon T., "Wychowanie bez porażek", Warszawa 1993Kozłowska A., " Zaburzenia emocjonalne u dzieci w wieku przedszkolnym", Warszawa 1984. Skorny Z., "Psychologiczna analiza agresywnego zachowania się", Warszawa 1968 Umieść poniższy link na swojej stronie aby wzmocnić promocję tej jednostki oraz jej pozycjonowanie w wyszukiwarkach internetowych: zmiany@ największy w Polsce katalog szkół- ponad 1 mln użytkowników miesięcznie Nauczycielu! Bezpłatne, interaktywne lekcje i testy oraz prezentacje w PowerPoint`cie --> (w zakładce "Nauka"). Plują na nauczycieli, wyzywają, grożą, że wybiją im szyby w oknach. Kolegów z klasy potrafią pobić i okraść. Banda osiedlowych łobuzów? Nie! Uczniowie polskich szkół. Strach wejść do szkoły! Taki wniosek nasuwa się po przeczytaniu najnowszych badań CBOS-u. Szkoły jawią się w nich jako miejsca, gdzie trzeba uważać, żeby nie stać się ofiarą, atakowaną przez innych uczniów. Zupełnie niechcący można też zostać oprawcą swoich szkolnych kolegów, a nawet nauczycieli...- Od początku trzeba było udowadniać, że jest się silnym - mówi Piotr, uczeń III klasy w białostockim Zespole Szkół Zawodowych. - I to nie tylko silnym fizycznie, ale przede wszystkim psychicznie. Trzeba było pokazać, że "ja to jestem ktoś", bo inaczej zrobiliby z ciebie ofiarę. A los takiej ofiary? Wiadomo! Na przerwie głowa w kibel i wszyscy jaki sposób demonstruje się przed innymi uczniami swoją siłę? A chociażby naśmiewając się ze słabszych kolegów, czy też obrażając nauczycieli. Tajemnicą poliszynela jest, że stawiając jedynki nauczyciele są narażeni na groźby pobicia czy też... wymiany szyb w oknach uczniów jest w konflikcie z nauczycielamiKiedy słyszy się takie historie, wielu z nas myśli: na szczęście ani mnie, ani mojego dziecka to nie dotyczy. Tymczasem z przeprowadzonych w marcu br. przez CBOS badań wynika, że aż połowa uczniów weszła w tym roku szkolnym w co najmniej jeden konflikt z nauczycielem. Powód? Zazwyczaj jest nim niesprawiedliwa - zdaniem ucznia - ocena. Poza tym, uczniowie uważają, że nauczyciele jednych faworyzują, a innych gnębią...Młodzież nie pozostaje nauczycielom dłużna: prawie połowa polskich pedagogów twierdzi, że w ich szkołach zdarzają się problemy z prowadzeniem lekcji, bo uczniowie im przeszkadzają, ignorują polecenia, a nawet prowokują, starając się wyprowadzić z równowagi. Co piąty nauczyciel otwarcie przyznaje, że był przez uczniów obrażany i wulgarnie konfliktów uczniów z nauczycielami najczęściej dochodzi w szkołach ponadgimnazjalnych, rzadziej - w podstawówkach. Zresztą wydaje się, że im młodzież starsza, tym większe są z nią problemy. Sondażowe badania pokazują, że w starszych klasach uczniowie coraz bardziej nudzą się na zajęciach, boją się niektórych lekcji, czują się mniej doceniani, mają mniej przyjaciół, a jednocześnie większe poczucie bezsensu - starszym uczniom wydaje się, że... już się nie są koty, lizusy i prymusiCo trzeci uczeń i co trzeci nauczyciel wyjawia, że w ich szkołach przemoc jest poważnym problemem. Widzą ją wokół siebie prawie wszyscy, którzy uczą się i pracują w placówkach oświatowych, a aż dwie trzecie uczniów przyznaje, że sami mieli w tym roku szkolnym konflikty z innymi uczniami. Przyczyną szkolnych spięć między rówieśnikami jest najczęściej rozpuszczanie plotek (58 proc. przypadków), wywyższanie się jednych uczniów nad innych (47 proc.), chęć podporządkowania sobie innych (41 proc.), gnębienie słabszych (37 proc.) oraz drwiny z gorzej ubranych kolegów pochodzących z mniej zamożnych rodzin (31 proc.).Na bycie ofiarą przemocy najbardziej narażone są: "koty", czyli uczniowie pierwszych klas, "lizusy", czyli dzieci starające się przypodobać nauczycielom oraz "prymusi" - dzieci najlepiej uczące Rzeczywiście jest z tym problem - przyznaje Bogdan Wróbel, dyrektor SP nr 5 w Białymstoku. - W naszej szkole po każdym semestrze organizujemy uroczysty apel, na którym wyczytujemy nazwiska dzieci najlepiej uczących się i one mają wystąpić przed szereg. I już od jakiegoś czasu obserwuję, że robią to bardzo niechętnie, bo nie chcą się wyróżniać. Nie chcą być wytykane palcami - nawet za dobre wyniki w Ryszarda Pszczółkowskiego, podlaskiego kuratora oświaty, jest to "normalna psychologia grupy".- Grupa rówieśników preferuje średniaków, uczniów podobnych sobie, a tych, co się wyróżniają "wyrzuca poza nawias" - kwituje też w klasach tworzą się grupy rówieśnicze, które izolują od siebie zarówno najsłabszych, jak i najlepszych A taka izolacja też jest formą przemocy, bo może być dla ucznia równie dokuczliwa jak pobicie - mówi psycholog Ewa - enklawy przemocyNajwiększa agresja uczniów wobec nauczycieli i kolegów z klasy widoczna jest w szkołach gimnazjalnych - wynika z sondaży Już w ostatnich klasach szkół podstawowych obserwuję, jak dzieciom zaczynają buzować hormony i jak nie mogą się one doczekać, aż staną się gimnazjalistami - mówi dyrektor Wróbel. - Szóstoklasistom wydaje się, że jak przekroczą próg gimnazjum, to od razu staną się bardziej dorośli i więcej im będzie wolno. I czasami aż przykro patrzeć, jak te miłe dziewczynki z podstawówki po roku nauki w gimnazjum stają się aroganckie, agresywne i sypią Publicznego Gimnazjum nr 18 w Białymstoku, Dariusz Mierzyński, do sprawy agresywnych zachowań gimnazjalistów podchodzi z większą rezerwą:- Owszem, są tacy uczniowie, którzy wszelkie konflikty rozwiązują za pomocą pięści, ale to już taki trudny wiek - mówi. - Oni akurat przeżywają okres buntu i trzeba to przetrwać. Jak któryś burknie do nauczyciela niecenzuralne słowo, to należy mu zwrócić uwagę, a nie od razu podnosić alarm, że w szkole jest przemoc i agresja. My, nauczyciele, bierzemy pieniądze również za wychowanie młodzieży, a nie tylko za uczenie definicji i dyrektorów jednak dodaje, że bez współpracy z rodziną nie da się wychowywać uczniów. A z tą współpracą są często problemy, bo zaganiani rodzice nie mają czasu dla swoich Bywa też, że zupełnie bezkrytycznie do nich podchodzą - dodaje dyrektor Wróbel i przypomina przypadek ucznia, któremu matka daje do dyspozycji "złotą kartę" do bankomatu, a on robi z tego "świetny" użytek, by zaimponować kolegom i zostać liderem nieformalnej jest też swego rodzaju niemoc nauczycieli:- Coraz mniej nam wolno - stwierdza rozkładając ręce pedagog z białostockiego Zespołu Szkół Zawodowych. - Kiedyś krnąbrnego ucznia można było pociągnąć za ucho, strzaskać mu łapę linijką i wyrzucić za drzwi, a dzisiaj... nic z tych rzeczy, bo przecież złośliwy gówniarz zaraz poleci na skargę do rzecznika praw dziecka, że naruszyliśmy jego godność osobistą. A to, że on zwyzywał nauczycielkę od "k..." to już niech szkoła sama się kuratora Pszczółkowskiego, szkoły nie są w stanie same poradzić sobie z rosnącym zjawiskiem Szkoły nie są źródłem przemocy, to nie tu rodzą się agresywne zachowania uczniów, chociaż tu czasami znajdują one swoje ujście - mówi Pszczółkowski. - Ale też i szkoły nie są wyspą spokoju w życiu uczniów. Młodzież bywa w różnych miejscach, ogląda telewizję i widzi różne wzorce zachowań. Widzi na przykład, że dobry Chuck Norris dochodzi swoich praw łomocząc złych ludzi... Młodzież widzi agresję wokół siebie, bo przecież wystarczy obejrzeć obrady polskiego Sejmu. Nie oznacza jednak, że z tą agresją uczniów szkoły nie powinny walczyć...I walczą. Próbują wychowywać i być w tym konsekwentne. Najgorzej mają te, w których obwodach znajdują się placówki wychowawcze i resocjalizacyjne. Z wieloma bardzo trudnymi przypadkami przemocy na co dzień spotyka się dyrektor takiej szkoły - Zespołu Szkół Sportowych w Supraślu. Dokładnie dwa lata temu miał tam miejsce mrożący krew w żyłach incydent. Dwóch uczniów gimnazjum wybrało się na wagary. "Wyciągnął" ich starszy kolega - były uczeń tej szkoły. Razem wypili "morze wódki" i postanowili porozrabiać. Próbowali wedrzeć się do szkoły, a kiedy w drzwiach stanął dyrektor Jan Żmojda, schwycili go za krawat, dusili i wyzywali. Dyrektor nie mógł użyć siły. Cudem udało się mu wezwać policję przez telefon komórkowy. A potem trzeba było wykonać tytaniczną pracę, aby sytuacja w szkole wróciła do jako takiej normy. Podstawową sprawą było wyciągnięcie konsekwencji wobec rozrabiaków. Ten, który okazał skruchę, po dwóch miesiącach wrócił do gimnazjum i ukończył je. Drugi musiał przenieść się do innej szkoły, a najstarszy, prowodyr, skończył z wyrokiem Konsekwencja w postępowaniu i nieustanny nadzór to warunki powodzenia w procesie wychowywania uczniów - przekonuje dyrektor Żmojda. Wszyscy jego nauczyciele dyżurują na przerwach, szkoła dodatkowo zatrudnia dwóch Efekty przynoszą też działania informacyjne, choćby akcje plakatowe. Od dawna prowadzimy tzw. "Dzień z dzień dobry, przepraszam, dziękuję", czyli uczymy podstawowych form grzecznościowych. Aby zatrzymać uczniów na długiej przerwie, nauczyciele organizują rozgrywki sportowe, np. grę w popularne rzutki - relacjonuje bez przemocyDo walki szkół z przemocą chce się również przyłączyć "Gazeta Współczesna". Razem z 20 innymi gazetami ukazującymi się w różnych zakątkach Polski, będziemy prowadzić akcję pod hasłem "Szkoła bez przemocy". Na naszych łamach zamierzamy promować dobre pomysły różnych placówek oświatowych, które walczą z agresją uczniów. Będziemy zamieszczać rady pedagogów i psychologów. Chcemy też pomóc szkołom wypracować własne kodeksy postępowania w krytycznych sytuacjach. Razem stworzymy kodeks "Szkoły bez przemocy".

agresja w szkole badania cbos